Modrzew i Pęcherznica


Minął kolejny weekend. Spędziliśmy go jak zwykle na działce. Mamy z mężem krótkie cotygodniowe wczasy. Chatkę mamy do remontu, ale jest gdzie spać, prąd i woda jest, więc ogólnie biorąc podstawowe wygody są :) Są roślinki, grzebanie się w ziemi, moje kwiatki, krzewy i super Cisza... Chyba brakuje nam ostatnio tej ciszy i spokoju.

Aksamitka

Krwawnik

Tojeść
W sobotę zakupiliśmy i posadziliśmy modrzew i pęcherznicę. Kolejne dwie nowe rośliny do kolekcji.

Pęcherznica kalinolistna
Modrzew

Ostatnio nic nie dekupażowałam, nie miałam na czym, jedynie co udało mi się znaleźć to mała stara skrzyneczka po winie, była parę razy przerabiana i w końcu dostała nowy wygląd. Odnowiłam również półkę zakupioną w zeszłym roku na Jarmarku Dominikańskim, ale jeszcze nie zawisła na swoim miejscu, bo tego miejsca jeszcze nie ma ;)
Skrzyneczka wcześniej przerobiona na lampkę, ale się nie sprawdziła :)


Obiecałam już dawno Magdzie z Lublina :) pokazać kursik batiku, podstawowy oczywiście, bo sama nadal się uczę, ale brakowało mi czasu, ale obiecuję, że go zamieszczę. A jak na razie znalazłam nowe hobby a jest to wyplatanie koszyków.
Zaczęło się od szkolenia z bukieciarstwa w zeszłym roku wtedy to plotłam a raczej uczyłam się pleść kule z winorośli i wtedy to właśnie czekając na kolejny dzień szkolenia weszłam do małej księgarni i wzięłam do ręki książkę "Ręczne wyplatanie koszyków". Tak mi się spodobała, że zapragnęłam ją mieć. Poprosiłam Pana Mikołaj, ale chyba źle słuchał, bo jej nie dostałam ;) W końcu po takim czasie książkę sobie kupiłam i zaczęłam pleść, no super sprawa. Palce bolą, nie wychodzi jak trzeba, bo i materiał na koszyki nie teraz się zbiera, tylko na jesieni. No, ale wiadomo jak to jest… Pędy roślin w takim upale szybko wysychają i łamią się, wyczytałam, że można je sezonować z dwa trzy tygodnie, ale w wilgotnym, cienistym miejscu w ogrodzie i będzie ok. Koszyki wychodzą koślawe, ale postanowiłam dalej wyplatać, aby na jesieni zrobić już dużo lepszy i miej koślawy :D
To mój pierwszy

To drugi

I trzeci. Z brzozy robi się najlepiej, jak na razie.
Pozdrawiam

I jeszcze parę zdjęć



Komentarze

Anonimowy pisze…
to bardzo przyjemne "sluchac" jak roslinki sobie rosna,sama chetnie nauczylabym sie takiego wyplatania ,umiejetnosc nie do pogardzenia,a modrzew kocham te szyszki ktore widza na tych cieniutkich galazeczkach sa takie piekne,ale samo drzewo jest zbyt potezne do mojego ogrodu :)
Zielicha pisze…
U nas na działkach bardzo dużo ludzi ma modrzew i fantastycznie go podcinają hamując jego wzrost.
Więc może się skusisz :)
Atena pisze…
Pieknie tam u Ciebie na dzialce.
Skrzyneczka urzekla mnie.
A wyplecionymi koszyczkami jestm zachwycona.
Pozdrawiam
Małgorzata pisze…
kosze urocze właśnie w tych swoich ludzkich krzywiznach. Urocze bo Twoje , Twoich rąk, Twojej wyobraźni..po prostu z serca... i cudnie komponują się w Twoim magicznym ogrodzie:)
Małgorzata pisze…
piszę testowo - bo widzę, że mój komentarz który dzisiaj zostawiłam zniknął spod Twojego post..hm..o co chodzi?....
Zielicha pisze…
Nie mam pojęcia, dlaczego zniknął twój komentarz, ja nie maczałam w tym swoich paluszków:)Dziękuję że spróbowałaś ponownie
Pozdrawiam
Lúcia pisze…
Great images.
Congratulations!
Lúcia
www.fazemosdeconta.com
www.luciamrusso.com
MARIA DEL CARMEN pisze…
Las flores y plantes de tu jardin son bonitas. Toda la naturaleza es bella !!!!
La caja ha quedado fantástica!
Y fantástico ese arte de tejer cestas!!!!
Felicidades!!!!
Saludos de Spain
Miłka pisze…
Fajne te koszyki, można ciekawie ubrać nieciekawą doniczkę.
Francy pisze…
Ciao! Le immagini sono molto belle, i fiori , la scatola shabby. Tu sei molto brava nella creazione dei canestri, complimenti!! Francy
Nela pisze…
Zachwycająca półka:) Podziwiam cierpliwość w wyplataniu. Pozdrawiam.
mysz domowa pisze…
Uwielbiam takie koślawe koszyczki :) Są piękne :) Kiedy można składać pierwsze zamówienia? :D
Raincloud pisze…
Koszyki świetne. Zawsze się chciałam nauczyć wyplatać, ale jakoś nie było okazji.

Popularne posty z tego bloga

Bajkowe drzewa

Art painting