Wczoraj był ładny dzień, co pozwoliło mi wyjść na ogródek i oszlifować lustro, które przejdzie metamorfozę. Już dawno miała się za to zabrać. Lustro przyniosłam ze śmietnika, gdy to pewnego dnia, starsza pani wyprowadzała się. Starsi ludzie mają dar magazynowania różnych fajnych rzeczy. Potem przychodzi syn lub córka i zaczyna wszystko wyrzucać. Tym samym niszcząc wspomnienia. Zanim się spostrzegłam zostało tylko lustro i stary półmisek. Niestety ja kiedyś też popełniłam taki błąd wyrzucając półeczkę, której teraz bym w życiu nie wyrzuciła. Było minęło. :) A propos wyrzucania. Jechałam z synem do lekarza i zobaczyłam jak dwoje młodych ludzi wyrzuca stare regały na książki, worki pełne książek i wiele innych ciekawych rzeczy. Potem dowiedziałam się, że osoba, która to posiadała zmarła. Tego dnia mój S. miał mieć wolne od pracy, ale niestety nie miał. Nie mogłam przeboleć książek, więc chwyciłam dwa ciężkie worki i zatargałam do samochodu. Oczywiście panowie zbieracze, szeptali do siebie...